Instagram Tumblr Pinterest Facebook

  • Strona główna
  • O mnie
  • Kontakt
    • Category
    • Category
    • Category
 



Dzisiaj jest 30.09, a co za tym idzie? Co dzisiaj jest dokładnie na dzień? Święto? Wiem, że dzisiaj jest sobota ale nie tylko. DZISIAJ JEST DZIEŃ CHŁOPAKA! Z tej okazji ten wpis przeznaczony jest dla Was - dla chłopaków - tych małych i tych dużych :) Stwierdziłam, że skoro w Dzień Kobiet stworzyłam podobny wpis dla dziewczyn (kliknij tutaj aby przejść do tego wpisu), to w Dzień Chłopaka stworzę wpis dla chłopaków.

Więc, dlaczego warto jest być facetem? Poniżej znajdziecie 25 powodów:

  1.  Ludzie nigdy nie patrzą się na ich klatki piersiowe podczas rozmowy.
  2.  Mogą siedzieć jak tylko chcą i nikt im nie powie że widać im coś pomiędzy nogami. 
  3.  Nigdy nie używają wymówki podczas zbliżenia, typu "boli mnie głowa".
  4.  Nie wyglądają dziwnie jedząc loda, banana lub parówki.
  5.  Mogą napisać swoje imię sikając na śnieg. 
  6.  Nie muszą się malować - dlatego rano mogą spać dłużej i nie tracą pieniędzy na kosmetyki.
  7.  Nie muszą się golić.
  8.  Nie mają nalotów zmian nastojów przez hormony.
  9.  Mogą kochać się z wieloma kobietami i nikt ich nie nazwie dziwkami.
  10.  Nie targają ze sobą torebek z wieloma niepotrzebnymi rzeczami. 
  11.  Nigdy nie udają orgazmu.
  12.  Mogą samodzielnie otworzyć każdy słoik.
  13.  Nie muszą godzinami szukać seksownej bielizny (jest w ogóle taka? XD)
  14.  Mężczyźni mogą sikać gdzie chcą i jak chcą.
  15.  Faceci nie muszą znosić bólu miesiączkowego i objawów zbliżającego się okresu.
  16.  Nie noszą butów na obcasie, przez co nie niszczą sobie kręgosłupa. 
  17.  Noszą na co dzień mniej ubrań, niż kobiety (chodzi tu o stanik).
  18.  Do męskiej toalety zawsze są mniejsze kolejki. 
  19.  Jeżeli jest im gorąco, bez skrępowania mogą siedzieć bez koszulki.
  20.  Przez 85% dnia, myślą o seksie. 
  21.  Znają wiele sposobów na otworzenie piwa.
  22.  Mają więcej siły niż kobiety.
  23.  Nie rodzą dzieci.
  24.  Kaloryfery u mężczyzn są seksowniejsze, niż u kobiet.
  25.  Tracą mniej pieniędzy, niż kobiety.

Tak o to tym wpisem, chciałabym Wam życzyć tego dnia wszystkiego co najlepsze dla Was - drodzy chłopcy! Mam nadzieję, że dobrze spędziliście dzisiejszy dzień :)

Zgadzacie się z tym, co jest tutaj zawarte? Macie jakieś uwagi? Dajcie znać! :)


Pozdrawiam, Roksana.
Share
Tweet
Pin
Share
7 komentarze


Widzieliście mój ostatni wpis o powrocie do szkoły? Jeżeli nie, to zapraszam Was serdecznie (kliknijcie tutaj, aby przejść do poprzedniego wpisu). Dzisiejszy wpis, jest 2 częścią poprzedniego wpisu.
Mowa w tym wpisie będzie o tym, jak dobrze i skutecznie przygotować się do nauki. Wypiszę dla Was kilka myków z których sama korzystałam/korzystam i które naprawdę mi się przydały/przydają :)



1. NAJWAŻNIEJSZE SĄ NOTATKI I KOLORY. 

W zeszycie mamy zapisane najważniejsze rzeczy, których musimy się nauczyć (o ile je piszecie) i to właśnie po nie sięgamy jako pierwsze, gdy musimy nauczyć się na sprawdzian lub na coś innego. Najlepszym sposobem do zapamiętania czegoś, jest pisanie ważnych rzeczy na kolorowo. Przykładowo: regułki na zielono, nowe słowa na fioletowo, ważne daty na pomarańczowo itp. Kolory dobrze oddziałują na nasz wzrok i mózg, i dzięki nim, zapamiętujemy dane rzeczy. Natomiast kolor czarny lub/i niebieski nie przyciąga naszego wzroku i szybko zapominamy o tych rzeczach, których się uczymy.


2. WSZYSTKO ZAPISUJCIE W KALENDARZU!

Tak, dosłownie wszystko. Każdy zapowiedziany sprawdzian, kartkówkę, zadanie dodatkowe, wypracowanie, konkurs, egzamin, jakieś poprawy, a nawet termin oddania książki do biblioteki szkolnej. Dodatkowo, dobrze też zaznaczać w kalendarzu dni, w których nie było się w szkole - z doświadczenia wiem, że nauczyciele się czasem mylą i w danym dniu, kiedy jesteście na przykład w szkole, mogą Wam wpisać nieobecność... Dzięki takiemu kalendarzowi będziecie na bieżąco ze wszystkimi szkolnymi sprawami i dzięki niemu, prawdopodobnie nie zapomnicie odrobić zadania domowego lub nauczyć się na sprawdzian. Pamiętajcie, że mimo posiadania takiego kalendarza, trzeba również do niego zaglądać :)


3. NA BIURKU MA BYĆ CZYSTO! 

 Czemu? A na co? A po co? Bo w porządku lepiej się uczy, niż gdy jest syf. Przed nauką, uprzątnijcie całe biurko - całe biurko oznacza CAŁE, z niepotrzebnych rzeczy i syfu, który na nim jest. Tylko że to nie ma być tak, że z biurka zrzucicie wszystko na łóżko - oj to, to to nie - macie serio posprzątać i wszystko poukładać na biurku. S E R I O. Zobaczycie, że w czystości lepiej Wam będzie się uczyć przy biurku niż w brudzie. 


4. CIUCHY, KTÓRE CHCECIE UBRAĆ NASTĘPNEGO DNIA DO SZKOŁY, PRZYSZYKUJCIE SOBIE DZIEŃ WCZEŚNIEJ WIECZOREM.

Dzięki temu, zaoszczędzicie 10 minut extra na coś, co sprawia Wam rano przyjemność - np. możecie o 10 minut dłużej sobie pospać, jeść dłużej śniadanie lub/i zjeść jego więcej, pouczyć się lub przypomnieć sobie ważne wiadomości na kartkówkę albo pooglądać o te kilka minut dłużej telewizję lub coś innego. Pamiętajcie, żeby zawsze wieczorem, dzień wcześniej sprawdzić prognozowaną pogodę na następny dzień, aby móc dobrze dobrać sobie ubrania :) 


5. PRZEWIETRZCIE POKÓJ PRZED NAUKĄ.

 Dobrze jest wpuścić trochę świeżego i zdrowego powietrza do pokoju, w którym mamy się uczyć, aby wiedza lepiej nam wchodziła do głowy. Zawsze przed nauką najlepiej otworzyć okno na 5-10 minut, żeby nowe powietrze wleciało, a stare wyleciało :)


6.  ZACHĘĆCIE SIĘ DO NAUKI!

Dobrą zachętą, jest postawienie np. na biurku miseczki świeżych owoców lub czegoś innego co się lubi z gorącą herbatą lub z czymś innym - tak, abyśmy nie odchodzili od biurka w trakcie nauki, bo zgłodniejemy i żeby w trakcie nauki, można było sobie coś podjeść. Wiem, że większość ludzi ma tak, że podczas jedzenia, bardziej skupia się na tej drugiej rzeczy którą ma zrobić. Możecie również ustanowić tak, że np. po całej przeczytanej stronie, możecie zjeść np. kawałek owocka itp.


7. SPAKUJCIE SIĘ DO SZKOŁY DZIEŃ WCZEŚNIEJ. 

Tak jak i ciuchy, tak samo książki, najlepiej jest pakować dzień wcześniej do plecaka/torby. Dzięki temu, możecie na spokojnie się spakować, czas Was nie goni, a Wy się nie stresujecie i jest wtedy najmniejsze prawdopodobieństwo że czegoś zapomnicie. Gdy coś Wam się przypomni rano, zawsze możecie to dopakować. Dodatkowo, rano zyskacie kilka minut extra na coś, co chcecie zrobić. 


8. ZAWSZE NOŚCIE ZE SOBĄ TECZKĘ!

Do teczki wkładajcie wszystkie kserówki (te, których nie musicie wkleić lub macie je wkleić w domu) itp. Nie oszukujmy się, ale wkładając taką kserówkę do książki, to na bank ją zgubimy - z nimi jest jak ze skarpetkami, dlatego dobrym sposobem na nie, jest posiadanie teczki i wkładanie ich właśnie do tego magicznego miejsca, z którego nie uciekną :) Oczywiście, posiadanie takiej teczki, nie tylko jest dobre na zapobieganie zaginięciu kserówki, ale także na to, aby kserówka nie wyglądała jakby tabun dzikich byków po niej przebiegł. Sami zapewne rozumiecie.


9. NIE ZOSTAWIAJCIE NICZEGO NA PÓŹNIEJ.

Nie oszukujmy się, ale później tego nie zrobicie. Później nadejdą inne zadania i trzeba będzie się uczyć na coś innego, a to, co mieliście zrobić, pójdzie w zapomnienie. Więc lepiej jest zrobić to teraz!  


10. ŁADNE, ZADBANE I PRZEJRZYSTE ZESZYTY.

To, że zeszyt powinien mieć ładną okładkę - to jedno - a drugie, to to, że powinien być zadbany i przejrzysty. Gdy zeszyt jest przejrzysty, to lepiej będzie nam się z niego uczyć i szukać w nim wiadomości. Takim zeszytem prezentujemy również samych siebie. Ozdabiajcie je, szalejcie z kolorami i stylem pisania ale tak, aby nie przesadzić, a żeby zeszyt wyglądał na zadbany. Z tak starannie prowadzonym zeszytem, mamy plusa u nauczyciela! 


11. JEDYNYM MIEJSCEM, PRZY KTÓRYM POWINNIŚCIE SIĘ UCZYĆ, TO WASZE BIURKO! 

Dlaczego? Niektórzy nie lubią siedzieć przy biurku lub po prostu nie chcą i siedzą na łóżku i odrabiają lekcje na kolanach. To jest złe, ponieważ w głowie mamy już zakodowane, że na łóżku się śpi lub odpoczywa, a nie odrabia na nim lekcje i zmusza swój mózg na przyjęcie dużej dawki nowych wiadomości - od  tego jest biurko. Dlatego właśnie, niektórym osobą jest ciężko zasnąć gdy uczą się na łóżku i odrabiają na nim lekcje. Łóżko jest od spania, a biurko od nauki i odrabiania zadań domowych! 


12. DOBRE OŚWIETLENIE. 

Nie każdy może o tym wie, ale osoby praworęczne powinny mieć lampkę na biurku po lewej stronie, a osoby leworęczne po prawej - tak, aby cień ręki nie zasłaniał tego, co czytamy lub piszemy, a lampka poprawnie oświetlała nam dane rzeczy. 




Dajcie znać czy podane przeze mnie przykłady "jak dobrze przygotować się do nauki" Wam się spodobały i czy z nich korzystacie lub będziecie korzystać. Może macie jakieś swoje myki, które Wam się sprawdzają i chcecie się nimi podzielić? Lub może z którymiś moimi mykami się nie zgadzacie? Dajcie znać, co myślicie o tym w komentarzach! 



Pozdrawiam, Roksana.

Share
Tweet
Pin
Share
21 komentarze
 


W Internecie, na blogach, fanpage'ach i stronach roi się ostatnio od wpisów na temat powrotów do szkoły - typu jak się ubrać idąc do niej, co w niej robić, jak się zachowywać, co robić aby dobrze się uczyć itp. Dzisiejszy (oraz następny, przyszły) wpis będzie poświęcony właśnie tematowi szkoły - co robić, a czego nie, idąc do nowej szkoły oraz jak dobrze przygotować się do nauki. Czemu akurat ten temat poruszę dzisiaj i następnym razem? Ponieważ myślę, że mimo tego, że jest on powielany w Internecie ostatnio bez przerwy, to warto zajrzeć na wpisy tego typu, gdyż w każdym wpisie jest zawarte co innego i wszystkie rady, wskazówki się przydadzą.
Jeżeli ktoś oglądał mnie w ten czwartek (14.09.2017) na blogowym snapie blogsforu, to słyszał już o moich radach i wskazówkach dotyczących szkoły :)
Dzisiaj natomiast, poruszę temat "CO ROBIĆ, A CZEGO NIE ROBIĆ, GDY IDZIEMY DO NOWEJ SZKOŁY".


1. NIE SŁUCHAJ TYLKO DOBRYCH OPINII O SWOJEJ PRZYSZŁEJ SZKOLE.

Czemu? Nie oszukujmy się, ale każda szkoła dobrze się ocenia, chwali siebie, nauczycieli i uczniów jak tylko może. Właśnie - tylko chwali. A gdzie są złe opinie na temat danej szkoły? Szkoła ich nie uwzględnia, a bynajmniej nie chce się nimi dzielić z innymi, ponieważ prawdopodobnie byłoby mało chętnych, którzy zapisaliby się do danej placówki. Żadna szkoła nie jest idealna i w każdej są jakieś złe opinie. Usłyszałeś/aś kiedyś od nauczyciela danej szkoły lub na "Drzwiach otwatych w szkole" złą opinię? No właśnie. Nikt nie chce źle o sobie mówić, każdy stara się wszystko ukryć. Szkoły zawsze szczycą się najlepszymi nauczycielami - którzy doskonale uczą i są mili dla wszystkich, uczniami - którzy zdają wszystkie sprawdziany na 5, mają wysoką frekwencje, bez problemu podchodzą do egzaminów i że z łatwością po skończeniu szkoły zdobywają pracę. Szkoda tylko, że nie jest tak naprawdę.
Myślę, że najlepiej - gdybyś chciał/a posłuchać prawdziwej opinii o danej szkole - zapytać się starszego znajomego który już wyszedł z tej szkoły lub jest w ostatniej klasie o opinie. Takie osoby powiedzą Ci prawdę co się w niej dzieje, jacy są uczniowie, nauczyciele, czego idzie się w danej szkole wyuczyć a czego nie.


2. NIE OCENIAJ LUDZI, JEŚLI ICH NIE ZNASZ I PRAWDOPODOBNIE NIE WIDZIAŁEŚ/AŚ.

Pamiętam, jak idąc do nowej szkoły, zawsze w wakacje była już rozwieszona lista kto się dostał do danej szkoły, klasy i z kim będzie się chodziło do nowej, przyszłej klasy. Możecie teraz o mnie różne rzeczy pomyśleć, ale zawsze pstrykałam zdjęcie liście, na której się znajdowałam i w domu, na Facebook'u szukałam ludzi z którymi będę w nowej klasie, wpisując ich imiona i nazwiska w wyszukiwarkę. Tak, serio to robiłam XD Przeważnie na liście znajdowały się 1-5 osób które znałam, więc chciałam się dowiedzieć kim jest reszta ludzi, jak wyglądają, czy może już ich kiedyś spotkałam, czy mamy wspólnych znajomych i na co mam się nastawiać. Oczywiście zapomniałam wtedy o tym, że w sieci każdy jest inny niż w realnym świecie. Mała rada - nie zapominajcie nigdy o tym XD Różnie oceniałam dane osoby. O niektórych sądziłam że mogłabym się z nimi przyjaźnić, a z innymi natomiast nie. Wielkim szokiem było dla mnie przeważnie to, że z osobami z którymi myślałam że znajdziemy wspólny język wcale tak nie było, a z osobami z którymi twierdziłam że się nie dogadam, dogadywałam się doskonale. Nie oceniajcie więc "książek po okładce", bo możecie się zdziwić...


3. BĄDŹ SOBĄ. NIE ZACHOWUJ SIĘ INACZEJ, BY PRZYPODOBAĆ SIĘ INNYM.

Myślę, że to jest największy problem, jaki moglibyśmy spotkać w szkole lub w pracy. Każdy z nas chce być lubiany i akceptowany. Niektórzy z tego powodu robią naprawdę głupie rzeczy. Otóż w każdej klasie, szkole znajdą się osoby które palą, ćpają, piją itp. Nie mówmy że tak nie jest - bo jest.  Może akurat tak przypadnie, że osoba z którą chcesz się zaprzyjaźnić, korzysta z któregoś z tych środków, a ty za wszelką cenę będziesz chciał/a być lubiany/a przez tą osobę i mimo że kiedyś nie zażywałaś/eś tych środków, to zaczniesz, bo będziesz myśleć/ała że w ten sposób będziesz fajny/a i dana osoba przez to cię polubi. Otóż NIE. Nie będziesz fajny/a przez to, że zaczniesz robić to, co ta osoba. Ba! Może nawet się okazać, że będziesz później wykorzystywany/a przez tą osobę, a ty nawet nie będziesz tego widział/a lub podejrzewał/a. Czemu? Dana osoba, z którą pragniesz się zaprzyjaźnić, może zobaczyć, że zależy ci na jej towarzystwie i w ten sposób znajdzie głupią, naiwną osobę, która zrobi wszystko dla przyszłej przyjaźni i zacznie cię wykorzystywać i namawiać, np. żebyś jej coś kupił, zrobił coś dla niej, dał fajki, zaćpał dla towarzystwa lub wypił, bo wie, że to zrobisz.  Mam nadzieję że rozumiecie o co chodzi. W ten sposób, pokażesz siebie jako inną osobę, którą nie jesteś i która robi to wszystko tylko dlatego, aby się przypodobać innym oraz wpędzisz się w niepotrzebny i niebezpieczny nałóg, z którego ciężko później wyjść.
Najlepszym więc wyjściem jest zachowywanie się tak, jak zawsze, bycie sobą oraz po prostu znalezienie jednak innego przyjaciela, przy którym będziesz mógł/ogła być taki/a jaki/a jesteś :)


4. GRUNT, TO PIERWSZE DOBRE WRAŻENIE.

Idąc do nowej szkoły, będziemy mieli również nowych nauczycieli. Ważne jest więc zrobienie pierwszego dobrego wrażenia na nich. Jak? Przede wszystkim zachowuj się spokojnie i normalnie - nie wywyższaj się i nie staraj się pokazać im co to nie ty (nawet gdybyś normalnie się tak zachowywał/a, to lepiej na chwilę odpuścić). Pokaż im, że jesteś uważny/a, staranny/a i wyjątkowy/a. Nie stwarzaj kłopotów już na pierwszych lekcjach. Każdy z nas, próbuje przypiąć drugiemu człowiekowi jakąś łatkę, której będzie się trzymał jak nie wiem co. To, jaką ty dostaniesz łatkę, zależy tylko i wyłącznie od ciebie. Wszyscy chcą, aby inni mówili o nim dobrze, ale trzeba się jakoś wykazać i pokazać, że zasługuje się na tą dobrą łatkę. Więc bądź grzeczny/a na lekcjach, słuchaj, notuj, nie rozmawiaj z sąsiadami z ławki i wykaż jakieś zainteresowanie danym przedmiotem, a nauczyciel będzie dobrze nastawiony do ciebie. Z czasem zobaczysz, na których lekcjach jest luźniej i na co można sobie na nich pozwalać, a na których lekcjach panuje dyscyplina i cisza. Pamiętaj, że w relacji uczeń-nauczyciel panuje kultura słowna i lepiej wyrażać się do nich z szacunkiem.


PODSUMOWUJĄC:
Do szkoły najlepiej iść z dobrym, pozytywnym nastawieniem, z humorem i z pełnym uśmiechem na ustach (wiem że czasem jest to trudne, ale myślę, że idąc tak do szkoły, dzień będzie lepszy). Nie stresować się i nie denerwować. Uwierzcie mi, że idąc z wesołą, pełną optymizmu miną do szkoły, wyglądamy o wiele lepiej, niż gdy idziemy z ponurą miną - wtedy wszystkich zamiast przyciągać, to odpychamy swoim ponurym wyrazem twarzy. Uśmiech i rozpromieniona buzia zarażają innych :)


NA KONIEC:
Życzę Wam wszystkim, którzy idą/chodzą już do szkoły, wszystkiego dobrego, samych dobrych ocen, super nauczycieli i znajomych, prawdziwych przyjaźni do końca życia, fajnych chwil i wspomnień ze szkoły, samych superlatyw i abyście pokończyli wszyscy szkoły bez żadnych przeszkód :D
Trzymam za Was kciuki, aby wszystko Wam się udało! :)


 Zdjęcie zaczerpnięte z Internetu.


Następny wpis o szkole, pojawi się w następnym tygodniu na moim blogu. Wyczekujcie i wyszukujcie informacji o nowym wpisie. Wpis będzie o tym, jak dobrze przygotować się do nauki :)


Roksana.
Share
Tweet
Pin
Share
31 komentarze
 


Jeżeli ktoś śledzi mojego Fanpage na Facebooku (klik), ten wie, że ostatnio przeprowadziłam na nim coś, w stylu mini konkursu, lecz nie do końca był to konkurs. Otóż w ostatnim wpisie na blogu zrobiłam błąd i za odgadnięcie błędu, w nagrodę przeprowadzam wywiady na różne tematy z osobami, które znalazły tego byka, którego strzeliłam :) Błąd odnalazły 2 osoby - Justyna i K. (który chce być anonimowy). Obydwa wywiady pojawią się na blogu. Wywiad z Justyną pojawi się trochę później, natomiast wywiad z K. pojawi się teraz :) Mam nadzieję że obydwa wpisy Wam się spodobają!

Zapraszam więc do wczytania się w wywiad przeprowadzony z K. :) Może kogoś on zainteresuje, albo może i zainspiruje!


WYWIAD:
  • Ile masz lat i od jak długiego czasu interesujesz się muzyką?
Mam 19 lat. Muzyką interesuję się od zawsze. Już w wieku 5/6 lat śpiewałem z siostrą utwory Ich Troje puszczone z magnetofonu kasetowego.

  •  Na jakich grasz instrumentach i jak dużo czasu zajęła Ci nauka gry na nich?
Gram na gitarze, keyboardzie (trochę pianinowo, jednak akordowo uczyłem się dłużej), akordeonie i na flażolecie.
Ciężko stwierdzić jak długo uczyłem się grać na tych instrumentach. Na klawiszach uczyłem się grać ok. 5 lat, na gitarze ok. 3 lat z przerwami na poszukiwanie nowych nauczycieli (w międzyczasie uczyłem się sam), na akordeonie ok. 1 roku a na flażolecie 1 tydzień.

  • Gdzie nauczyłeś się grać na tych instrumentach? Chodziłeś do szkoły muzycznej, uczyłeś się w szkole na lekcjach muzyki czy może uczęszczałeś na zajęcia dodatkowe, pozalekcyjne, które odbywały się w Twojej miejscowości? Uczyłeś się sam czy z grupą?
Na keyboardzie, akordeonie i na gitarze nauczyłem się grać w Domu Kultury w mojej miejscowości. Na flażolecie nauczyłem się grać sam, w domu.
Do szkoły muzycznej chodziłem przez rok, jednak nauka w zwykłej szkole okazała się ważniejsza.

  • Sama uczyłam się grać kiedyś na kilku instrumentach i wiem, że czasem pojawiają się chwile zwątpienia, złe dni i myśli przez które chcemy zrezygnować z tego, co robimy. Czy przeżywałeś kiedyś przez coś takiego? Jak dałeś sobie z tym radę?
Chwile zwątpienia były dość często, ale kiedy wychodzisz na scenę, nawet do małej publiczności i grasz coś, co dla ciebie nie jest szczególnie wygórowane, a wzbudza zachwyt i jest chwalone przez innych, to aż chce się to robić.
Po chwilach zwątpienia, rzuciłem grę na pianinie po roku. Z resztą instrumentów było podobnie. Na akordeonie gram bardzo rzadko a na flażolecie prawie wcale.

  • Był ktoś w Twoim życiu, kto sprzeciwiał się temu co robisz i nie był z tego zadowolony oraz czy miałeś jakieś wsparcie od bliskich Ci osób, gdy uczyłeś się grać na instrumentach?
Nie było nikogo takiego w moim życiu, komu nie podobałoby się to, co robię. Wszyscy uwielbiają to, co robię i bardzo mnie wspierają.
Moja rodzina jest dość muzykalna. Jeden z moich dziadków grał na akordeonie, a drugi na gitarze. Potem mój tata grał na akordeonie, a ciocia na gitarze (po dziadku). Następnie grać na gitarze zaczęła moja siostra, a na końcu ja. Wsparcie mam ciągle. Czasem zdarzy się, że razem z moją ciocią pogramy na gitarach.

  • Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
Więc... Poszedłem na lekcje keyboardu i... popłakałem się z powodu bólu palców (dla 7-latka to było tak straszne, że moja mama musiała mnie odebrać, a zamiast mnie, na lekcje zapisała moją siostrę). Po połowie roku lub całym roku, zapisałem się znowu i tak już zostałem przez 5 lat. Potem doszła gitara, a później cała reszta.

  •  Żałujesz że grasz na jakimś instrumencie lub że straciłeś tyle czasu na naukę gry na nim?
Żałuję keyboardu. 5 lat i kupa kasy w plecy, a umiejętności mało przydatne.

  •  Istnieje jeszcze jakiś instrument, na którym chciałbyś nauczyć się grać?
Pianino. Jednak to już raczej odległe marzenia. Czasu i chęci zdecydowanie jest już za mało.

  • Na jakim instrumencie lubisz grać najbardziej i czy są jakieś, na których nie grasz w ogóle, mimo że uczyłeś się na nich grać?
Uwielbiam grać na gitarze, a zwłaszcza na akustycznej.
Kiedy była pasja rocka, grałem na gitarze elektrycznej. Aktualnie jestem w trakcie wyprzedawania sprzętu i gitary elektrycznej. Nie używam jej, a szkoda żeby stała i się kurzyła.
Nie ma takich instrumentów na których umiem grać, a nie gram.

  • Grasz lub grałeś kiedyś w zespole i kiedy zagrałeś swój pierwszy koncert?
Były zespoły, ale raczej duety są tym, co poszło mi najlepiej.
Pierwszy mój zespół liczył 4 członków. Ja na klawiszach i 3 gitary. Umówmy się, nie było to zbyt ambitne gdy jedynie ja robiłem co innego niż inni. Oni grali wciąż razem to samo, a ja dodawałem smaku do tej muzyki przez grę na klawiszach i śpiewem, ponieważ byłem jedynym wokalistą.
Potem były współprace na zasadzie gitara, keyboard i wokal, co pozwoliło osiągnąć pewne sukcesy na lokalnych konkursach, jednak to wciąż nie były zespoły z prawdziwego zdarzenia i po pewnym czasie się rozpadały.
Później przyszła propozycja gry w kościele z 4 wokalistkami. Myślę że szło nam dobrze, a nawet bardzo, co pozwoliło nam też trochę zarobić, jednak wraz z moją przeprowadzką i ich studiami wszystko umarło śmiercią naturalną.
Aktualnie występuję na konkursach z moją koleżanką - utalentowaną wokalistką - a także z moją ciocią, z którą gram okazjonalnie w kościołach.
Swój pierwszy koncert dałem w wieku ok. 8 lat w Domu Kultury.

 

  • Wiążesz swoją przyszłość z muzyką?
Chciałbym związać swoją przyszłość z muzyką i grać na weselach , ponieważ jest to nawet dochodowe, nie jest trudne i publiczność nie jest tak wymagająca jak na konkursach czy koncertach.

  • Masz swojego ulubionego artystę/twórcę/wykonawcę pod względem muzyki?
Ojej... Lubiłem kiedyś Jean'a Michel'a Jarre'a, lubiłem Metallicę, a teraz nie mam raczej sprecyzowanego ulubionego twórcy. Wiadomo - idolem każdego gitarzysty jest Slash. Z polskich artystów na pewno lubię Jana Borysewicza, jednak jeśli miałbym się określić, kto jest moim ulubionym artystą/wykonawcą to nie powiem, bo nie wiem.
Najwięcej piosenek mam zespołu Lady Pank. Kiedyś uwielbiane, teraz słuchane czasami.

  • Możesz wymienić kilka swoich ulubionych piosenek?
Moją ulubioną piosenką jest utwór Eltona Johna - Sacrifice,


 poza tym takie tytuły jak: Mike Oldfield - Moonlight Shadow


Timbaland - Apologize 


Passenger - Let her go


Ed Sheeran - I see fire


Ed Sheeran - Give me love


Metallica - Master of puppets


Guns n' Roses - Don't cry 


Candy Dulfer - Lily Was Here


Sztywny Pal Azji - wieża radości, wieża samotności


Taco Hemingway - Deszcz na betonie


Fancy - Bolero


Jak widać - rozpiętość ogromna :)
  • Co możesz powiedzieć osobą, które myślą nad rozpoczęciem nauki gry na instrumencie lub już ją zaczęły? Masz jakieś wskazówki, dzięki którym będzie im się lepiej uczyć lub jakieś przestrogi? Może chcesz ich jakoś zachęcić do gry? Jakieś dobre słowo?
NIE GRAJCIE NA KEYBOARDZIE! UCZCIE SIĘ OD RAZU GRAĆ NA PIANINIE! Głęboki apel i przestroga. Jeśli umiesz grać na pianinie, gra na keyboardzie pójdzie ci prosto, jednak jeśli zaczynasz od keyboardu, granie na pianinie staje się cholernie trudne. Najważniejsze: ćwiczyć, nie zniechęcać się i nie zaniedbywać tego.


Dziękujemy K. :)

Nie podsumuję tego wywiadu tak jak dotychczas to robiłam - sami to zróbcie. Każdy niech zrobi to indywidualnie. Niektórzy wyniosą wnioski z tego wywiadu - inni nie. Niektórym się on spodobał - drugim niekoniecznie. Każdy z nas zna siebie i zna swoje predyspozycje. Jeden lubi to - drugi tamto. Muzyka jest codziennością w naszym życiu - jedni ją praktykują, drudzy tylko słuchają a jeszcze inni trzymają się od niej z daleka. Mimo wszystko, cieszę się że mogłam przeprowadzić ten wywiad z K. :) Wciągnęłam się w to. Sama uczyłam się grać kiedyś na skrzypcach, gitarze i na flecie i szczerze mówiąc (pisząc :p) to żałuję że przerwałam naukę na tych instrumentach... Nie poddawajcie się i nie pozwólcie się ponieść presji - róbcie to, co lubicie i do tego dążcie!


Pozdrawiamy, Roksana i K.
Share
Tweet
Pin
Share
9 komentarze
Newer Posts
Older Posts

Translate

O mnie

Zdjęcie użytkownika Roksana Świrczewska.

Cześć! Nazywam się Roksana Świrczewska. Jestem młodą mamą i emigrantką, która mieszka w Danii.
Bloga prowadzę od połowy lutego 2017r. w stylu lifestyle. Znajdziesz na nim przeróżne inspiracje, pomysły, powody i wiele, wiele innych rzeczy.
Mam nadzieję, że znajdziesz coś tutaj dla siebie i razem będziemy się dobrze bawić :) Dołącz do mnie!

Obserwatorzy

Media społecznościowe

  • Facebook
  • Tumblr
  • Pinterest
  • Instagram

Najnowsze posty

Liczba wyświetleń

Popularne posty

  • ZABOBONY, KTÓRE W ŻYCIU USŁYSZAŁAM... #2
      Obiecałam że post o " zabobonach, które w życiu usłyszałam... " będzie podzielony na dwie części i że druga część niedługo p...
  • PORÓD W DANII #1 - MOJA, DZIECKA I PARTNERA TORBA DO SZPITALA - CZYLI CO SPAKOWAĆ DO TORBY DO SZPITALA IDĄC RODZIĆ
    Jestem już prawie 4 tygodnie po porodzie. Matko! Kiedy to zleciało!? Po porodzie czujemy się dobrze, choć aktualnie męczymy się teraz z...
  • PORÓD W DANII #2 - APLIKACJE NA IPHONE, KTÓRE TOWARZYSZYŁY MI PODCZAS CIĄŻY
      Dzisiaj postanowiłam że podzielę się z w ami aplikacjami, które towarzyszyły mi podczas ciąży . Wiem że wiele przyszłych mam (i ojców) ...

Tagi

fakty (4) inspiracje (4) Dania (3) o mnie (3) pomoc (3) prezenty (3) przykłady (3) ulubieńcy miesiąca (3) paznokcie (2) powody (2) szkoła (2) tag (2) wywiad (2) fit (1) karty ciążowe do zdjęć (1)

Archiwum bloga

  • ►  2018 (5)
    • ►  marca 2018 (2)
    • ►  lutego 2018 (1)
    • ►  stycznia 2018 (2)
  • ▼  2017 (26)
    • ►  października 2017 (1)
    • ▼  września 2017 (4)
      • 25 POWODÓW DLA KTÓRYCH WARTO BYĆ FACETEM
      • BACK TO SCHOOL #2 - JAK DOBRZE PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO ...
      • BACK TO SCHOOL #1 - CO ROBIĆ A CZEGO NIE, GDY IDZI...
      • "MUZYKĄ INTERESUJĘ SIĘ OD ZAWSZE" - WYWIAD
    • ►  sierpnia 2017 (2)
    • ►  lipca 2017 (3)
    • ►  czerwca 2017 (1)
    • ►  maja 2017 (3)
    • ►  kwietnia 2017 (3)
    • ►  marca 2017 (6)
    • ►  lutego 2017 (3)

Współprace


Facebook Tumblr Instagram Pinterest
FOLLOW ME @INSTAGRAM

Created with by BeautyTemplates