Instagram Tumblr Pinterest Facebook

  • Strona główna
  • O mnie
  • Kontakt
    • Category
    • Category
    • Category

Karty ciążowe do zdjęć - co to takiego?

To idealny zestaw kart ciążowych dla brzuchatki, która chce uwiecznić chwile na zdjęciach, będąc jeszcze w ciąży!


Po co stworzyłam te karty?

Ciąża, to wyjątkowy okres dla każdej kobiety w życiu, a wszystkie wyjątkowe chwile warto byłoby upamiętnić, więc stwierdziłam, że stworze karty ciążowe do zdjęć dla kobiet, które właśnie chcą takie chwile zachować na dłużej :) Dzięki tym kartom pewne daty, wspomnienia - np. pierwsze kopnięcie, data pierwszego USG itp. zostaną z nami na bardzo, bardzo długo :)
Chyba każda kobieta w ciąży robi sobie zdjęcia z rosnącym brzuszkiem - to dobrze, bo to fajna pamiątka na przyszłość! Dla urozmaicenia takiego zdjęcia i dla zachowania pewnych chwil dobre będą właśnie te karty ciążowe. Stworzyłam je z myślą o Nas - ciężarówkach i Naszych dzieciach :)



Co i jak? W skrócie:

Są to moje pierwsze takie karty, które stworzyłam i stwierdziłam, że pierwsza część tych kart będzie za darmo (nie wiem ile będzie części i czy następne będą płatne czy darmowe) - nie tylko przez to, że chcę zobaczyć czy Wam się podobają, ale także przez to, że ten post jest w ramach podziękowań dla Was za to, że w ciągu tych kilku miesięcy od kiedy prowadzę tego bloga, odwiedziło go już ponad 11 tysięcy!!! - tak więc DZIĘKUJĘ!!! ♥


Dodajesz zdjęcie do Internetu z moimi kartami ciążowymi do zdjęć?

Proszę o to, aby KAŻDY, KTO DODA ZDJĘCIE DO INTERNETU Z MOIMI KARTAMI CIĄŻOWYMI DODAŁ (oznaczył je) HASHTAG (#) Z NAZWĄ MOJEGO BLOGA - czyli #radaksana i/lub #radaksanablog - w ten sposób będę widziała wszystkie zdjęcia jakie dodajecie z tym/i hashtagami i będę mogła je polubić i skomentować oraz w taki sposób będziecie mogli mi podziękować za te karty :) Będzie mi niezmiernie miło oglądać Wasze zdjęcia z moimi kartami ciążowymi :D




Gdzie można je pobrać? 

Zestaw kart ciążowych do zdjęć liczy w sobie 14 kart. Karty ciążowe możecie pobrać całkowicie za darmo o tutaj -> TUTAJ POBIERZ KARTY CIĄŻOWE DO ZDJĘĆ
Karty są zapisane w pliku PDF. 

Mam nadzieję, że karty ciążowe do zdjęć Wam się spodobają i będziecie je użytkować z uśmiechem na twarzy :)

UWAGA!!! 
Karty do zdjęć udostępniam wyłącznie do użytku prywatnego. Nie wyrażam zgody na ich komercyjne wykorzystanie. Nie możesz ich sprzedawać, używać w projektach lub modyfikować. Jeśli chcesz je do czegoś wykorzystać lub masz jakieś pytania - SKONTAKTUJ SIĘ ZE MNĄ!


Jak je wydrukować?
  • Karty do zdjęć dostosowane są do druku w rozmiarze A4. 
  • Karty ciążowe można wydrukować na różnych modelach papieru - najlepiej drukować je na sztywnym papierze. 
  • Pamiętajcie, aby ustawić drukarkę na lepszą jakość.
  • Karty ciążowe do zdjęć można drukować na domowych drukarkach. 

!Nie wyrażam zgody do wykorzystywania moich projektów w celach komercyjnych, sprzedawania, modyfikowania i rozpowszechniania ich!


 
Chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami na blogu oraz chcesz być bliżej mnie?

Zapraszam Cię więc do polubienia mojego Fanpage na Facebooku (kliknij tutaj, aby przejść na mojego FP) :)



Jeszcze raz dziękuję wszystkim i każdemu z osobna, którzy czytają mojego bloga, wspierają mnie w tym co robię i są moimi fanami ♥ Dziękuję Wam za to, że na liczniku wyświetleń jest już ponad 11 tysięcy! Dziękuję Wam również za to, że ponad 80 osób obserwuje mojego bloga! Dziękuję Wam za te wszystkie komentarze! To właśnie WY mnie budujecie do działania i to dzięki Wam dalej robię to, co robię i staram się w tym poprawiać :) Dziękuję Wam za wszystko tak naprawdę!! Bez Was, byłoby ciężko! D Z I Ę K U J Ę !!! ♥


Dajcie znać jak Wam podobają się te karty. Pamiętajcie o oznaczeniu mnie w formie hashtagu gdy będziecie dodawać zdjęcie do Internetu! 
Macie jakieś pomysły na teksty do 2 części kart ciążowych do zdjęć? Jak myślicie, co można byłoby do nich dodać? 
Pozdrawiam wszystkie brzuchatki! Mam nadzieję że karty będą się dobrze sprawować :)


Roksana. 



Share
Tweet
Pin
Share
32 komentarze
 



Dzisiaj jest 30.09, a co za tym idzie? Co dzisiaj jest dokładnie na dzień? Święto? Wiem, że dzisiaj jest sobota ale nie tylko. DZISIAJ JEST DZIEŃ CHŁOPAKA! Z tej okazji ten wpis przeznaczony jest dla Was - dla chłopaków - tych małych i tych dużych :) Stwierdziłam, że skoro w Dzień Kobiet stworzyłam podobny wpis dla dziewczyn (kliknij tutaj aby przejść do tego wpisu), to w Dzień Chłopaka stworzę wpis dla chłopaków.

Więc, dlaczego warto jest być facetem? Poniżej znajdziecie 25 powodów:

  1.  Ludzie nigdy nie patrzą się na ich klatki piersiowe podczas rozmowy.
  2.  Mogą siedzieć jak tylko chcą i nikt im nie powie że widać im coś pomiędzy nogami. 
  3.  Nigdy nie używają wymówki podczas zbliżenia, typu "boli mnie głowa".
  4.  Nie wyglądają dziwnie jedząc loda, banana lub parówki.
  5.  Mogą napisać swoje imię sikając na śnieg. 
  6.  Nie muszą się malować - dlatego rano mogą spać dłużej i nie tracą pieniędzy na kosmetyki.
  7.  Nie muszą się golić.
  8.  Nie mają nalotów zmian nastojów przez hormony.
  9.  Mogą kochać się z wieloma kobietami i nikt ich nie nazwie dziwkami.
  10.  Nie targają ze sobą torebek z wieloma niepotrzebnymi rzeczami. 
  11.  Nigdy nie udają orgazmu.
  12.  Mogą samodzielnie otworzyć każdy słoik.
  13.  Nie muszą godzinami szukać seksownej bielizny (jest w ogóle taka? XD)
  14.  Mężczyźni mogą sikać gdzie chcą i jak chcą.
  15.  Faceci nie muszą znosić bólu miesiączkowego i objawów zbliżającego się okresu.
  16.  Nie noszą butów na obcasie, przez co nie niszczą sobie kręgosłupa. 
  17.  Noszą na co dzień mniej ubrań, niż kobiety (chodzi tu o stanik).
  18.  Do męskiej toalety zawsze są mniejsze kolejki. 
  19.  Jeżeli jest im gorąco, bez skrępowania mogą siedzieć bez koszulki.
  20.  Przez 85% dnia, myślą o seksie. 
  21.  Znają wiele sposobów na otworzenie piwa.
  22.  Mają więcej siły niż kobiety.
  23.  Nie rodzą dzieci.
  24.  Kaloryfery u mężczyzn są seksowniejsze, niż u kobiet.
  25.  Tracą mniej pieniędzy, niż kobiety.

Tak o to tym wpisem, chciałabym Wam życzyć tego dnia wszystkiego co najlepsze dla Was - drodzy chłopcy! Mam nadzieję, że dobrze spędziliście dzisiejszy dzień :)

Zgadzacie się z tym, co jest tutaj zawarte? Macie jakieś uwagi? Dajcie znać! :)


Pozdrawiam, Roksana.
Share
Tweet
Pin
Share
7 komentarze


Widzieliście mój ostatni wpis o powrocie do szkoły? Jeżeli nie, to zapraszam Was serdecznie (kliknijcie tutaj, aby przejść do poprzedniego wpisu). Dzisiejszy wpis, jest 2 częścią poprzedniego wpisu.
Mowa w tym wpisie będzie o tym, jak dobrze i skutecznie przygotować się do nauki. Wypiszę dla Was kilka myków z których sama korzystałam/korzystam i które naprawdę mi się przydały/przydają :)



1. NAJWAŻNIEJSZE SĄ NOTATKI I KOLORY. 

W zeszycie mamy zapisane najważniejsze rzeczy, których musimy się nauczyć (o ile je piszecie) i to właśnie po nie sięgamy jako pierwsze, gdy musimy nauczyć się na sprawdzian lub na coś innego. Najlepszym sposobem do zapamiętania czegoś, jest pisanie ważnych rzeczy na kolorowo. Przykładowo: regułki na zielono, nowe słowa na fioletowo, ważne daty na pomarańczowo itp. Kolory dobrze oddziałują na nasz wzrok i mózg, i dzięki nim, zapamiętujemy dane rzeczy. Natomiast kolor czarny lub/i niebieski nie przyciąga naszego wzroku i szybko zapominamy o tych rzeczach, których się uczymy.


2. WSZYSTKO ZAPISUJCIE W KALENDARZU!

Tak, dosłownie wszystko. Każdy zapowiedziany sprawdzian, kartkówkę, zadanie dodatkowe, wypracowanie, konkurs, egzamin, jakieś poprawy, a nawet termin oddania książki do biblioteki szkolnej. Dodatkowo, dobrze też zaznaczać w kalendarzu dni, w których nie było się w szkole - z doświadczenia wiem, że nauczyciele się czasem mylą i w danym dniu, kiedy jesteście na przykład w szkole, mogą Wam wpisać nieobecność... Dzięki takiemu kalendarzowi będziecie na bieżąco ze wszystkimi szkolnymi sprawami i dzięki niemu, prawdopodobnie nie zapomnicie odrobić zadania domowego lub nauczyć się na sprawdzian. Pamiętajcie, że mimo posiadania takiego kalendarza, trzeba również do niego zaglądać :)


3. NA BIURKU MA BYĆ CZYSTO! 

 Czemu? A na co? A po co? Bo w porządku lepiej się uczy, niż gdy jest syf. Przed nauką, uprzątnijcie całe biurko - całe biurko oznacza CAŁE, z niepotrzebnych rzeczy i syfu, który na nim jest. Tylko że to nie ma być tak, że z biurka zrzucicie wszystko na łóżko - oj to, to to nie - macie serio posprzątać i wszystko poukładać na biurku. S E R I O. Zobaczycie, że w czystości lepiej Wam będzie się uczyć przy biurku niż w brudzie. 


4. CIUCHY, KTÓRE CHCECIE UBRAĆ NASTĘPNEGO DNIA DO SZKOŁY, PRZYSZYKUJCIE SOBIE DZIEŃ WCZEŚNIEJ WIECZOREM.

Dzięki temu, zaoszczędzicie 10 minut extra na coś, co sprawia Wam rano przyjemność - np. możecie o 10 minut dłużej sobie pospać, jeść dłużej śniadanie lub/i zjeść jego więcej, pouczyć się lub przypomnieć sobie ważne wiadomości na kartkówkę albo pooglądać o te kilka minut dłużej telewizję lub coś innego. Pamiętajcie, żeby zawsze wieczorem, dzień wcześniej sprawdzić prognozowaną pogodę na następny dzień, aby móc dobrze dobrać sobie ubrania :) 


5. PRZEWIETRZCIE POKÓJ PRZED NAUKĄ.

 Dobrze jest wpuścić trochę świeżego i zdrowego powietrza do pokoju, w którym mamy się uczyć, aby wiedza lepiej nam wchodziła do głowy. Zawsze przed nauką najlepiej otworzyć okno na 5-10 minut, żeby nowe powietrze wleciało, a stare wyleciało :)


6.  ZACHĘĆCIE SIĘ DO NAUKI!

Dobrą zachętą, jest postawienie np. na biurku miseczki świeżych owoców lub czegoś innego co się lubi z gorącą herbatą lub z czymś innym - tak, abyśmy nie odchodzili od biurka w trakcie nauki, bo zgłodniejemy i żeby w trakcie nauki, można było sobie coś podjeść. Wiem, że większość ludzi ma tak, że podczas jedzenia, bardziej skupia się na tej drugiej rzeczy którą ma zrobić. Możecie również ustanowić tak, że np. po całej przeczytanej stronie, możecie zjeść np. kawałek owocka itp.


7. SPAKUJCIE SIĘ DO SZKOŁY DZIEŃ WCZEŚNIEJ. 

Tak jak i ciuchy, tak samo książki, najlepiej jest pakować dzień wcześniej do plecaka/torby. Dzięki temu, możecie na spokojnie się spakować, czas Was nie goni, a Wy się nie stresujecie i jest wtedy najmniejsze prawdopodobieństwo że czegoś zapomnicie. Gdy coś Wam się przypomni rano, zawsze możecie to dopakować. Dodatkowo, rano zyskacie kilka minut extra na coś, co chcecie zrobić. 


8. ZAWSZE NOŚCIE ZE SOBĄ TECZKĘ!

Do teczki wkładajcie wszystkie kserówki (te, których nie musicie wkleić lub macie je wkleić w domu) itp. Nie oszukujmy się, ale wkładając taką kserówkę do książki, to na bank ją zgubimy - z nimi jest jak ze skarpetkami, dlatego dobrym sposobem na nie, jest posiadanie teczki i wkładanie ich właśnie do tego magicznego miejsca, z którego nie uciekną :) Oczywiście, posiadanie takiej teczki, nie tylko jest dobre na zapobieganie zaginięciu kserówki, ale także na to, aby kserówka nie wyglądała jakby tabun dzikich byków po niej przebiegł. Sami zapewne rozumiecie.


9. NIE ZOSTAWIAJCIE NICZEGO NA PÓŹNIEJ.

Nie oszukujmy się, ale później tego nie zrobicie. Później nadejdą inne zadania i trzeba będzie się uczyć na coś innego, a to, co mieliście zrobić, pójdzie w zapomnienie. Więc lepiej jest zrobić to teraz!  


10. ŁADNE, ZADBANE I PRZEJRZYSTE ZESZYTY.

To, że zeszyt powinien mieć ładną okładkę - to jedno - a drugie, to to, że powinien być zadbany i przejrzysty. Gdy zeszyt jest przejrzysty, to lepiej będzie nam się z niego uczyć i szukać w nim wiadomości. Takim zeszytem prezentujemy również samych siebie. Ozdabiajcie je, szalejcie z kolorami i stylem pisania ale tak, aby nie przesadzić, a żeby zeszyt wyglądał na zadbany. Z tak starannie prowadzonym zeszytem, mamy plusa u nauczyciela! 


11. JEDYNYM MIEJSCEM, PRZY KTÓRYM POWINNIŚCIE SIĘ UCZYĆ, TO WASZE BIURKO! 

Dlaczego? Niektórzy nie lubią siedzieć przy biurku lub po prostu nie chcą i siedzą na łóżku i odrabiają lekcje na kolanach. To jest złe, ponieważ w głowie mamy już zakodowane, że na łóżku się śpi lub odpoczywa, a nie odrabia na nim lekcje i zmusza swój mózg na przyjęcie dużej dawki nowych wiadomości - od  tego jest biurko. Dlatego właśnie, niektórym osobą jest ciężko zasnąć gdy uczą się na łóżku i odrabiają na nim lekcje. Łóżko jest od spania, a biurko od nauki i odrabiania zadań domowych! 


12. DOBRE OŚWIETLENIE. 

Nie każdy może o tym wie, ale osoby praworęczne powinny mieć lampkę na biurku po lewej stronie, a osoby leworęczne po prawej - tak, aby cień ręki nie zasłaniał tego, co czytamy lub piszemy, a lampka poprawnie oświetlała nam dane rzeczy. 




Dajcie znać czy podane przeze mnie przykłady "jak dobrze przygotować się do nauki" Wam się spodobały i czy z nich korzystacie lub będziecie korzystać. Może macie jakieś swoje myki, które Wam się sprawdzają i chcecie się nimi podzielić? Lub może z którymiś moimi mykami się nie zgadzacie? Dajcie znać, co myślicie o tym w komentarzach! 



Pozdrawiam, Roksana.

Share
Tweet
Pin
Share
21 komentarze
 


W Internecie, na blogach, fanpage'ach i stronach roi się ostatnio od wpisów na temat powrotów do szkoły - typu jak się ubrać idąc do niej, co w niej robić, jak się zachowywać, co robić aby dobrze się uczyć itp. Dzisiejszy (oraz następny, przyszły) wpis będzie poświęcony właśnie tematowi szkoły - co robić, a czego nie, idąc do nowej szkoły oraz jak dobrze przygotować się do nauki. Czemu akurat ten temat poruszę dzisiaj i następnym razem? Ponieważ myślę, że mimo tego, że jest on powielany w Internecie ostatnio bez przerwy, to warto zajrzeć na wpisy tego typu, gdyż w każdym wpisie jest zawarte co innego i wszystkie rady, wskazówki się przydadzą.
Jeżeli ktoś oglądał mnie w ten czwartek (14.09.2017) na blogowym snapie blogsforu, to słyszał już o moich radach i wskazówkach dotyczących szkoły :)
Dzisiaj natomiast, poruszę temat "CO ROBIĆ, A CZEGO NIE ROBIĆ, GDY IDZIEMY DO NOWEJ SZKOŁY".


1. NIE SŁUCHAJ TYLKO DOBRYCH OPINII O SWOJEJ PRZYSZŁEJ SZKOLE.

Czemu? Nie oszukujmy się, ale każda szkoła dobrze się ocenia, chwali siebie, nauczycieli i uczniów jak tylko może. Właśnie - tylko chwali. A gdzie są złe opinie na temat danej szkoły? Szkoła ich nie uwzględnia, a bynajmniej nie chce się nimi dzielić z innymi, ponieważ prawdopodobnie byłoby mało chętnych, którzy zapisaliby się do danej placówki. Żadna szkoła nie jest idealna i w każdej są jakieś złe opinie. Usłyszałeś/aś kiedyś od nauczyciela danej szkoły lub na "Drzwiach otwatych w szkole" złą opinię? No właśnie. Nikt nie chce źle o sobie mówić, każdy stara się wszystko ukryć. Szkoły zawsze szczycą się najlepszymi nauczycielami - którzy doskonale uczą i są mili dla wszystkich, uczniami - którzy zdają wszystkie sprawdziany na 5, mają wysoką frekwencje, bez problemu podchodzą do egzaminów i że z łatwością po skończeniu szkoły zdobywają pracę. Szkoda tylko, że nie jest tak naprawdę.
Myślę, że najlepiej - gdybyś chciał/a posłuchać prawdziwej opinii o danej szkole - zapytać się starszego znajomego który już wyszedł z tej szkoły lub jest w ostatniej klasie o opinie. Takie osoby powiedzą Ci prawdę co się w niej dzieje, jacy są uczniowie, nauczyciele, czego idzie się w danej szkole wyuczyć a czego nie.


2. NIE OCENIAJ LUDZI, JEŚLI ICH NIE ZNASZ I PRAWDOPODOBNIE NIE WIDZIAŁEŚ/AŚ.

Pamiętam, jak idąc do nowej szkoły, zawsze w wakacje była już rozwieszona lista kto się dostał do danej szkoły, klasy i z kim będzie się chodziło do nowej, przyszłej klasy. Możecie teraz o mnie różne rzeczy pomyśleć, ale zawsze pstrykałam zdjęcie liście, na której się znajdowałam i w domu, na Facebook'u szukałam ludzi z którymi będę w nowej klasie, wpisując ich imiona i nazwiska w wyszukiwarkę. Tak, serio to robiłam XD Przeważnie na liście znajdowały się 1-5 osób które znałam, więc chciałam się dowiedzieć kim jest reszta ludzi, jak wyglądają, czy może już ich kiedyś spotkałam, czy mamy wspólnych znajomych i na co mam się nastawiać. Oczywiście zapomniałam wtedy o tym, że w sieci każdy jest inny niż w realnym świecie. Mała rada - nie zapominajcie nigdy o tym XD Różnie oceniałam dane osoby. O niektórych sądziłam że mogłabym się z nimi przyjaźnić, a z innymi natomiast nie. Wielkim szokiem było dla mnie przeważnie to, że z osobami z którymi myślałam że znajdziemy wspólny język wcale tak nie było, a z osobami z którymi twierdziłam że się nie dogadam, dogadywałam się doskonale. Nie oceniajcie więc "książek po okładce", bo możecie się zdziwić...


3. BĄDŹ SOBĄ. NIE ZACHOWUJ SIĘ INACZEJ, BY PRZYPODOBAĆ SIĘ INNYM.

Myślę, że to jest największy problem, jaki moglibyśmy spotkać w szkole lub w pracy. Każdy z nas chce być lubiany i akceptowany. Niektórzy z tego powodu robią naprawdę głupie rzeczy. Otóż w każdej klasie, szkole znajdą się osoby które palą, ćpają, piją itp. Nie mówmy że tak nie jest - bo jest.  Może akurat tak przypadnie, że osoba z którą chcesz się zaprzyjaźnić, korzysta z któregoś z tych środków, a ty za wszelką cenę będziesz chciał/a być lubiany/a przez tą osobę i mimo że kiedyś nie zażywałaś/eś tych środków, to zaczniesz, bo będziesz myśleć/ała że w ten sposób będziesz fajny/a i dana osoba przez to cię polubi. Otóż NIE. Nie będziesz fajny/a przez to, że zaczniesz robić to, co ta osoba. Ba! Może nawet się okazać, że będziesz później wykorzystywany/a przez tą osobę, a ty nawet nie będziesz tego widział/a lub podejrzewał/a. Czemu? Dana osoba, z którą pragniesz się zaprzyjaźnić, może zobaczyć, że zależy ci na jej towarzystwie i w ten sposób znajdzie głupią, naiwną osobę, która zrobi wszystko dla przyszłej przyjaźni i zacznie cię wykorzystywać i namawiać, np. żebyś jej coś kupił, zrobił coś dla niej, dał fajki, zaćpał dla towarzystwa lub wypił, bo wie, że to zrobisz.  Mam nadzieję że rozumiecie o co chodzi. W ten sposób, pokażesz siebie jako inną osobę, którą nie jesteś i która robi to wszystko tylko dlatego, aby się przypodobać innym oraz wpędzisz się w niepotrzebny i niebezpieczny nałóg, z którego ciężko później wyjść.
Najlepszym więc wyjściem jest zachowywanie się tak, jak zawsze, bycie sobą oraz po prostu znalezienie jednak innego przyjaciela, przy którym będziesz mógł/ogła być taki/a jaki/a jesteś :)


4. GRUNT, TO PIERWSZE DOBRE WRAŻENIE.

Idąc do nowej szkoły, będziemy mieli również nowych nauczycieli. Ważne jest więc zrobienie pierwszego dobrego wrażenia na nich. Jak? Przede wszystkim zachowuj się spokojnie i normalnie - nie wywyższaj się i nie staraj się pokazać im co to nie ty (nawet gdybyś normalnie się tak zachowywał/a, to lepiej na chwilę odpuścić). Pokaż im, że jesteś uważny/a, staranny/a i wyjątkowy/a. Nie stwarzaj kłopotów już na pierwszych lekcjach. Każdy z nas, próbuje przypiąć drugiemu człowiekowi jakąś łatkę, której będzie się trzymał jak nie wiem co. To, jaką ty dostaniesz łatkę, zależy tylko i wyłącznie od ciebie. Wszyscy chcą, aby inni mówili o nim dobrze, ale trzeba się jakoś wykazać i pokazać, że zasługuje się na tą dobrą łatkę. Więc bądź grzeczny/a na lekcjach, słuchaj, notuj, nie rozmawiaj z sąsiadami z ławki i wykaż jakieś zainteresowanie danym przedmiotem, a nauczyciel będzie dobrze nastawiony do ciebie. Z czasem zobaczysz, na których lekcjach jest luźniej i na co można sobie na nich pozwalać, a na których lekcjach panuje dyscyplina i cisza. Pamiętaj, że w relacji uczeń-nauczyciel panuje kultura słowna i lepiej wyrażać się do nich z szacunkiem.


PODSUMOWUJĄC:
Do szkoły najlepiej iść z dobrym, pozytywnym nastawieniem, z humorem i z pełnym uśmiechem na ustach (wiem że czasem jest to trudne, ale myślę, że idąc tak do szkoły, dzień będzie lepszy). Nie stresować się i nie denerwować. Uwierzcie mi, że idąc z wesołą, pełną optymizmu miną do szkoły, wyglądamy o wiele lepiej, niż gdy idziemy z ponurą miną - wtedy wszystkich zamiast przyciągać, to odpychamy swoim ponurym wyrazem twarzy. Uśmiech i rozpromieniona buzia zarażają innych :)


NA KONIEC:
Życzę Wam wszystkim, którzy idą/chodzą już do szkoły, wszystkiego dobrego, samych dobrych ocen, super nauczycieli i znajomych, prawdziwych przyjaźni do końca życia, fajnych chwil i wspomnień ze szkoły, samych superlatyw i abyście pokończyli wszyscy szkoły bez żadnych przeszkód :D
Trzymam za Was kciuki, aby wszystko Wam się udało! :)


 Zdjęcie zaczerpnięte z Internetu.


Następny wpis o szkole, pojawi się w następnym tygodniu na moim blogu. Wyczekujcie i wyszukujcie informacji o nowym wpisie. Wpis będzie o tym, jak dobrze przygotować się do nauki :)


Roksana.
Share
Tweet
Pin
Share
31 komentarze
 


Jeżeli ktoś śledzi mojego Fanpage na Facebooku (klik), ten wie, że ostatnio przeprowadziłam na nim coś, w stylu mini konkursu, lecz nie do końca był to konkurs. Otóż w ostatnim wpisie na blogu zrobiłam błąd i za odgadnięcie błędu, w nagrodę przeprowadzam wywiady na różne tematy z osobami, które znalazły tego byka, którego strzeliłam :) Błąd odnalazły 2 osoby - Justyna i K. (który chce być anonimowy). Obydwa wywiady pojawią się na blogu. Wywiad z Justyną pojawi się trochę później, natomiast wywiad z K. pojawi się teraz :) Mam nadzieję że obydwa wpisy Wam się spodobają!

Zapraszam więc do wczytania się w wywiad przeprowadzony z K. :) Może kogoś on zainteresuje, albo może i zainspiruje!


WYWIAD:
  • Ile masz lat i od jak długiego czasu interesujesz się muzyką?
Mam 19 lat. Muzyką interesuję się od zawsze. Już w wieku 5/6 lat śpiewałem z siostrą utwory Ich Troje puszczone z magnetofonu kasetowego.

  •  Na jakich grasz instrumentach i jak dużo czasu zajęła Ci nauka gry na nich?
Gram na gitarze, keyboardzie (trochę pianinowo, jednak akordowo uczyłem się dłużej), akordeonie i na flażolecie.
Ciężko stwierdzić jak długo uczyłem się grać na tych instrumentach. Na klawiszach uczyłem się grać ok. 5 lat, na gitarze ok. 3 lat z przerwami na poszukiwanie nowych nauczycieli (w międzyczasie uczyłem się sam), na akordeonie ok. 1 roku a na flażolecie 1 tydzień.

  • Gdzie nauczyłeś się grać na tych instrumentach? Chodziłeś do szkoły muzycznej, uczyłeś się w szkole na lekcjach muzyki czy może uczęszczałeś na zajęcia dodatkowe, pozalekcyjne, które odbywały się w Twojej miejscowości? Uczyłeś się sam czy z grupą?
Na keyboardzie, akordeonie i na gitarze nauczyłem się grać w Domu Kultury w mojej miejscowości. Na flażolecie nauczyłem się grać sam, w domu.
Do szkoły muzycznej chodziłem przez rok, jednak nauka w zwykłej szkole okazała się ważniejsza.

  • Sama uczyłam się grać kiedyś na kilku instrumentach i wiem, że czasem pojawiają się chwile zwątpienia, złe dni i myśli przez które chcemy zrezygnować z tego, co robimy. Czy przeżywałeś kiedyś przez coś takiego? Jak dałeś sobie z tym radę?
Chwile zwątpienia były dość często, ale kiedy wychodzisz na scenę, nawet do małej publiczności i grasz coś, co dla ciebie nie jest szczególnie wygórowane, a wzbudza zachwyt i jest chwalone przez innych, to aż chce się to robić.
Po chwilach zwątpienia, rzuciłem grę na pianinie po roku. Z resztą instrumentów było podobnie. Na akordeonie gram bardzo rzadko a na flażolecie prawie wcale.

  • Był ktoś w Twoim życiu, kto sprzeciwiał się temu co robisz i nie był z tego zadowolony oraz czy miałeś jakieś wsparcie od bliskich Ci osób, gdy uczyłeś się grać na instrumentach?
Nie było nikogo takiego w moim życiu, komu nie podobałoby się to, co robię. Wszyscy uwielbiają to, co robię i bardzo mnie wspierają.
Moja rodzina jest dość muzykalna. Jeden z moich dziadków grał na akordeonie, a drugi na gitarze. Potem mój tata grał na akordeonie, a ciocia na gitarze (po dziadku). Następnie grać na gitarze zaczęła moja siostra, a na końcu ja. Wsparcie mam ciągle. Czasem zdarzy się, że razem z moją ciocią pogramy na gitarach.

  • Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
Więc... Poszedłem na lekcje keyboardu i... popłakałem się z powodu bólu palców (dla 7-latka to było tak straszne, że moja mama musiała mnie odebrać, a zamiast mnie, na lekcje zapisała moją siostrę). Po połowie roku lub całym roku, zapisałem się znowu i tak już zostałem przez 5 lat. Potem doszła gitara, a później cała reszta.

  •  Żałujesz że grasz na jakimś instrumencie lub że straciłeś tyle czasu na naukę gry na nim?
Żałuję keyboardu. 5 lat i kupa kasy w plecy, a umiejętności mało przydatne.

  •  Istnieje jeszcze jakiś instrument, na którym chciałbyś nauczyć się grać?
Pianino. Jednak to już raczej odległe marzenia. Czasu i chęci zdecydowanie jest już za mało.

  • Na jakim instrumencie lubisz grać najbardziej i czy są jakieś, na których nie grasz w ogóle, mimo że uczyłeś się na nich grać?
Uwielbiam grać na gitarze, a zwłaszcza na akustycznej.
Kiedy była pasja rocka, grałem na gitarze elektrycznej. Aktualnie jestem w trakcie wyprzedawania sprzętu i gitary elektrycznej. Nie używam jej, a szkoda żeby stała i się kurzyła.
Nie ma takich instrumentów na których umiem grać, a nie gram.

  • Grasz lub grałeś kiedyś w zespole i kiedy zagrałeś swój pierwszy koncert?
Były zespoły, ale raczej duety są tym, co poszło mi najlepiej.
Pierwszy mój zespół liczył 4 członków. Ja na klawiszach i 3 gitary. Umówmy się, nie było to zbyt ambitne gdy jedynie ja robiłem co innego niż inni. Oni grali wciąż razem to samo, a ja dodawałem smaku do tej muzyki przez grę na klawiszach i śpiewem, ponieważ byłem jedynym wokalistą.
Potem były współprace na zasadzie gitara, keyboard i wokal, co pozwoliło osiągnąć pewne sukcesy na lokalnych konkursach, jednak to wciąż nie były zespoły z prawdziwego zdarzenia i po pewnym czasie się rozpadały.
Później przyszła propozycja gry w kościele z 4 wokalistkami. Myślę że szło nam dobrze, a nawet bardzo, co pozwoliło nam też trochę zarobić, jednak wraz z moją przeprowadzką i ich studiami wszystko umarło śmiercią naturalną.
Aktualnie występuję na konkursach z moją koleżanką - utalentowaną wokalistką - a także z moją ciocią, z którą gram okazjonalnie w kościołach.
Swój pierwszy koncert dałem w wieku ok. 8 lat w Domu Kultury.

 

  • Wiążesz swoją przyszłość z muzyką?
Chciałbym związać swoją przyszłość z muzyką i grać na weselach , ponieważ jest to nawet dochodowe, nie jest trudne i publiczność nie jest tak wymagająca jak na konkursach czy koncertach.

  • Masz swojego ulubionego artystę/twórcę/wykonawcę pod względem muzyki?
Ojej... Lubiłem kiedyś Jean'a Michel'a Jarre'a, lubiłem Metallicę, a teraz nie mam raczej sprecyzowanego ulubionego twórcy. Wiadomo - idolem każdego gitarzysty jest Slash. Z polskich artystów na pewno lubię Jana Borysewicza, jednak jeśli miałbym się określić, kto jest moim ulubionym artystą/wykonawcą to nie powiem, bo nie wiem.
Najwięcej piosenek mam zespołu Lady Pank. Kiedyś uwielbiane, teraz słuchane czasami.

  • Możesz wymienić kilka swoich ulubionych piosenek?
Moją ulubioną piosenką jest utwór Eltona Johna - Sacrifice,


 poza tym takie tytuły jak: Mike Oldfield - Moonlight Shadow


Timbaland - Apologize 


Passenger - Let her go


Ed Sheeran - I see fire


Ed Sheeran - Give me love


Metallica - Master of puppets


Guns n' Roses - Don't cry 


Candy Dulfer - Lily Was Here


Sztywny Pal Azji - wieża radości, wieża samotności


Taco Hemingway - Deszcz na betonie


Fancy - Bolero


Jak widać - rozpiętość ogromna :)
  • Co możesz powiedzieć osobą, które myślą nad rozpoczęciem nauki gry na instrumencie lub już ją zaczęły? Masz jakieś wskazówki, dzięki którym będzie im się lepiej uczyć lub jakieś przestrogi? Może chcesz ich jakoś zachęcić do gry? Jakieś dobre słowo?
NIE GRAJCIE NA KEYBOARDZIE! UCZCIE SIĘ OD RAZU GRAĆ NA PIANINIE! Głęboki apel i przestroga. Jeśli umiesz grać na pianinie, gra na keyboardzie pójdzie ci prosto, jednak jeśli zaczynasz od keyboardu, granie na pianinie staje się cholernie trudne. Najważniejsze: ćwiczyć, nie zniechęcać się i nie zaniedbywać tego.


Dziękujemy K. :)

Nie podsumuję tego wywiadu tak jak dotychczas to robiłam - sami to zróbcie. Każdy niech zrobi to indywidualnie. Niektórzy wyniosą wnioski z tego wywiadu - inni nie. Niektórym się on spodobał - drugim niekoniecznie. Każdy z nas zna siebie i zna swoje predyspozycje. Jeden lubi to - drugi tamto. Muzyka jest codziennością w naszym życiu - jedni ją praktykują, drudzy tylko słuchają a jeszcze inni trzymają się od niej z daleka. Mimo wszystko, cieszę się że mogłam przeprowadzić ten wywiad z K. :) Wciągnęłam się w to. Sama uczyłam się grać kiedyś na skrzypcach, gitarze i na flecie i szczerze mówiąc (pisząc :p) to żałuję że przerwałam naukę na tych instrumentach... Nie poddawajcie się i nie pozwólcie się ponieść presji - róbcie to, co lubicie i do tego dążcie!


Pozdrawiamy, Roksana i K.
Share
Tweet
Pin
Share
9 komentarze



O, cześć!

Skoro już tu jesteś, to zgaduję że jesteś starsza, niż wtedy, gdy pisałaś ten list a bynajmniej ten wpis na bloga.
Pewnie siedzisz teraz na łóżku, zajadasz się czekoladą, popcornem albo słonecznikiem i zastanawiasz się z głupią miną, co za głupoty ty tu kiedyś wypisywałaś :) Zgaduję że nasz (w sumie mój, bo jesteśmy jedną osobą) mąż jest teraz pewnie w pracy lub leży obok Ciebie (mnie) na łóżku i gra w swoje gry na laptopie, twoje (nasze? moje?) dziecko śpi lub zajmuje się sobą  a ty (ja) masz w końcu chwilę dla siebie i stwierdziłaś że przeczytasz stare posty na swoim blogu, trafiając akurat na ten. Tak tylko sobie zgaduję :)
Założę się, że właśnie teraz gdy to czytasz, próbujesz cofnąć się myślami do tego dnia, gdy pisałaś ten list - zastanawiasz się co robiłaś albo gdzie byłaś. Ułatwię ci (sobie) to :) Otóż podczas pisania tego listu siedziałaś na łóżku przy zapalonej nocnej lampce, rozmyślałaś o przyszłości, był późny wieczór, lato (a bynajmniej duńskie lato), za oknem było jeszcze jasno, obok ciebie leżał twój narzeczony który grał w swoją grę, był w nią bardzo wciągnięty, twój pies leżał na swojej poduszce na podłodze (tej w kształcie kapcia) w twoim pokoju, a w domu był gość, który przyszedł do twoich (moich) rodziców. Mieszkałaś wtedy w Viborgu w Danii, na osiedlu, w bloku na 2-gim piętrze. To chyba tyle z ułatwienia :)
Jak widzisz, mam mały problem w jakiej postaci pisać ten list do siebie. Piszę coś takiego pierwszy raz - bynajmniej pierwszy raz taki list do siebie. Umówmy się tak, że ja to ja w tej teraźniejszości, a ty to inna osoba w moim ciele w swojej teraźniejszości do której piszę list, która jest mną. Jakkolwiek to brzmi, mam nadzieję że rozumiesz o co chodzi.
Aktualnie, podczas pisania tego listu nasuwa mi się na myśl kilka pytań, m.in. jaka będę za te kilka lat, jak będę wyglądać, gdzie będę się znajdywać i z kim będę dzieliła życie? - O, i tutaj mam cichą nadzieję że doczekałaś się w końcu tego pierścionka, urodziłaś zdrowe dziecko i wyszłaś za mąż. W jakiejkolwiek kolejności, choć myślę że właśnie w takiej, w jakiej to napisałam. - czy skończyłam szkołę, a jak tak to jaką i czy mam swoją firmę albo czy chociaż pracuję w biurze? No i czy spełniłam swe (nasze) marzenia m.in. czy spontanicznie wyjechałam z kimś na weekend/urlop/ferie/wakacje do innego miasta lub kraju bez funduszu, bez zarezerwowanego hotelu czy transportu, z dużym plecakiem podróżnym na plecach, z kilkoma butelkami picia, kanapkami, kilkoma ciuchami i z aparatem - jak prawdziwa turystka! Albo czy zwiedziłam świat dookoła świata lub czy przeprowadziłam się gdzieś poza Polskę i Danię? Może do Włoch, Hiszpanii albo Grecji? Gdzieś do dużego miasta lub takiego, które jest położone nad morzem lub oceanem? :)
Mam szczerą nadzieję, że choć jedno z moich marzeń zostało spełnione w przyszłości lub spełni się niedługo i że nie skończyłam marzyć!
O! A pamiętasz że chciałaś mieć 3-kę dzieci? - Liczę na to, że w przyszłości gdzieś tam je masz :)
Możliwe że właśnie teraz gdy to czytasz, wzięło cię na wspomnienia i gdzieś tam po policzku leci ci właśnie łezka. Mam nadzieję że masz co wspominać! :)
Mogłabym tu pisać i pisać w nieskończoność, ale niestety czas mnie goni a mam chęć na ciasto i właśnie zaraz pójdę je zrobić. Takie dobre ciasto - z mleczną kruszonką i budyniem - będę je robiła pierwszy raz i myślę, że jak mi wyjdzie, to będziesz je również robiła w przyszłości :)
Podsumowując.. mam nadzieję że żyje ci się dobrze w swojej teraźniejszości, masz ułożone życie, męża, 3-jkę dzieci, psa, domek z podwórkiem, godne życie, pracę (lub swoją firmę - co wolałabym bardziej) i że jesteś szczęśliwa, no i że nie jesteś grubą świnką (haha XD). Mimo wszystko, mam nadzieję że jest super, choć chyba każdy o tym marzy, i że masz co wspominać z młodzieńczych lat :)
O, i jeszcze jedno... jedyne czego teraz żałuję to tego, że nie można się przenieść na chwilę w przyszłość lub przeszłość, żeby zobaczyć siebie za kilka lat i co będzie się robić lub przypomnieć sobie kilka rzeczy. 

Życzę więc nam świetnego i udanego życia!

Ja, d. 21.08.2017r.
Share
Tweet
Pin
Share
25 komentarze




Dzisiaj post z innej beczki. Będzie śmiesznie i głupkowato. Jeśli widzieliście zdjęcie tytułowe i sam tytuł postu, to już pewnie wiecie o czym dzisiaj będzie. Będzie luźno i będzie dużo obrazków, a to chyba każdy lubi :)
Niektóre śmieszne, głupie, mądre lub mieszane zdjęcia z tekstami - to właśnie memy. Robią się one coraz to popularniejsze. Możemy znaleźć już je w sumie wszędzie - w gazecie, telewizji, w reklamach, na plakatach, a przede wszystkim w Internecie. Istnieją osoby które lubią takie obrazki, oraz takie, które nie mogą ich ścierpieć.. No cóż. Każdy ma swój gust :)
A kto je tworzy? - Ludzie. Zwykli ludzie. Z humorem lub bez, żeby kogoś wyśmiać, żeby na śmiesznym obrazku napisać jaki jest lub po prostu pokazać jakie jest życie. Memy w Internecie możemy znaleźć już na każdy temat.
Jesteście GOTOWI aby zobaczyć kilka najlepszych według mnie i według kilku osób z grupy gif z tumblr - jaki to film głupio-zabawnych memów? Tak? To ZAPRASZAM NIŻEJ! :)

 *UWAGA! NA NIEKTÓRYCH MEMACH ZNAJDUJE SIĘ BRZYDKIE SŁOWNICTWO!
** Wszystkie zdjęcia są zaczerpnięte z Internetu.






























 














 
nie mem, ale śmieszne zdjęcie psa



Dziękuję tym kilku osobom z facebookowej grupy gif z tumblr - jaki to film za pomoc :)


A Wy jakimi typami ludzi jesteście? Lubicie pośmiać się z takich obrazków, czy jednak one Was nie śmieszą? Spodobały Wam się memy z tego postu? Podobają Wam się takie wpisy? Dajcie znać co i jak :)


Roksana.
Share
Tweet
Pin
Share
23 komentarze


Są wakacje i jest to doskonały czas, żeby przedstawić Wam kilka faktów o Danii. Może kogoś to zaciekawi i postanowi zwiedzić Danię? Kto wie... :)
Od razu Wam tylko powiem, że niektóre fakty są dla nas - (niektórych) Polaków - nie do przyjęcia. Polecam ten kraj przede wszystkim osobą, które lubią poznawać nowe rzeczy! :) A więc:

  1. Alkohol w Danii jest dozwolony od 16 r. ż.
  2. W Danii dzień jest o wiele dłuższy niż w Polsce.
  3. Mimo tego, że Dania jest krajem Skandynawskim, a Skandynawia kojarzy się przecież z zimnem, śniegiem i górami to tu nie ma gór a śnieg jak się trzyma przez 2 dni to jest cud! O, i w zimę jest tu o wiele cieplej niż w Polsce. Danię podpięłabym bardziej pod państwo deszczowe niż Skandynawskie. 
  4. W Danii mieszka aktualnie 5 707 251 ludzi. 
  5. Państwo to, jest 7,3 razy mniejsze od Polski.
  6. Dania jest Królestwem. Pełna nazwa tego kraju to Królestwo Danii.
  7. W tym kraju, mieszka ok. 25 tys. Polaków.
  8. Dania jest dość pochmurnym i deszczowym krajem. 
  9. Nie trudno zauważyć, że głównym transportem ludności Duńskiej jest ROWER. Jeżdżą na nich wszyscy, bez względu na wiek czy wykształcenie. Nauczyciele, biznesmeni, budowlańcy czy też ministrowie :)
  10. Może i dla nas - Polaków - jest to dziwne, ale... CMENTARZ jest miejscem życia, nie śmierci. Jest to normalny widok dla ludzi, gdy przechodzą obok cmentarza, a na nim są rodziny na piknikach albo ludzie w strojach kąpielowych, którzy leżą między nagrobkami i się opalają. 
  11. Przechadzając się po mieście, można zauważyć że Duńczycy nie są zwolennikami firan i zasłon. Zasłanianie okien jest tutaj odbierane jako oddzielanie się od społeczeństwa, a tego oni nie lubią.
  12. Duńczycy nie lubią się odgradzać, dlatego z chęcią spędzają czas wśród ludzi. 
  13. Duńczycy mówią o wszystkim otwarcie i nie przejmują się konsekwencjami. Za to zawsze mówią prawdę.
  14. Mieszkańcy Danii nie mogą uważać się za lepszych od innych. Wszyscy są tacy sami - wszyscy są równi. Nikt się nie chwali umiejętnościami, osiągnięciami, pieniędzmi czy innymi rzeczami. 
  15. Słowo "hygge" które oznacza miłą, przytulną i ciepłą atmosferę, tak naprawdę jest trudne do przetłumaczenia na język polski.
  16. Hans Christian Andersen był Duńczykiem.
  17. Piwo Carlsberg jest duńskie i szczerze mówiąc, to tylko w Danii skosztujesz jego prawdziwy smak. 
  18. W Danii mówi się po duńsku, lecz ok. 80% mieszkańców tego kraju, mówi biegle po angielsku.
  19. Dania stoi na 2. miejscu w rankingu pod względem najszczęśliwszego państwa na świecie.
  20. Tutaj ubezpiecza się WSZYSTKO. Tak, WSZYSTKO. Psa, kota, zwierzęta, kibel, maszynę do szycia i wszystkie inne domowe (lub nie domowe) rzeczy. Jeżeli coś Ci się zepsuje, a masz to ubezpieczone - dostaniesz nowy sprzęt i pieniądze. 
  21. Duńczycy mają na WSZYSTKO  C Z A S. Robią WSZYSTKO POOOOOWOOOOLIIII. Nikt się tutaj nie śpieszy. Dodatkowo, co godzinę robią sobie długie przerwy na kawę, wodę, siusiu czy papieroska. 
  22. Język duński ma w sobie coś ok. 30 dialektów.
  23. Dania jest państwem lego. To tutaj tworzy się lego :)
  24. Dania ma 406 wysp.
  25. Flaga duńska jest dla Duńczyków święta. Choinkę na święta ozdabia się flagą, stół urodzinowy, drzwi, ogródek i resztę domu dekoruje się flagą na urodziny. Masz rocznicę ślubu? Wystaw flagę przed dom i ozdób nią cały dom. Obchodzisz inne święto? Też ozdób wszytko duńską flagą.
  26. Dania zajmuje 43 miejsce w rankingu najpotężniejszych armii na świecie.
  27. W Danii są BARDZO DUŻE podatki. 
  28. Leczenie jest w 100% darmowe. Nie spotkałam się nigdy z takim czymś jak wizyty prywatne, lub żebym musiała zapłacić za jakiekolwiek badania.
  29. W Danii nie do przyjęcia jest, aby dać komuś napiwek. 
  30. Duńczycy bardzo przestrzegają przepisów. Spróbuj się wepchać komuś w kolejkę lub przebiec na czerwonym świetle to zobaczysz jakie są za to konsekwencje... 

Zdjęcie zaczerpnięte z Internetu: http://places-to-visit-in-copenhagen.com/nyhavn-copenhagen/

Co kraj, to jednak inna kultura :)
Podoba Ci się ten kraj, po tym co przeczytałeś/aś? Masz zamiar go zwiedzić? A może byłeś/aś już tu kiedyś i znasz również inne fakty na temat Danii? :)
Dajcie znać!






REKRUTACJA DO BLOGOWEGO SNAPCHAT'A!



Szukamy kilku osób do powadzenia blogowego Snapa!
Masz bloga, trochę wolnego czasu, jesteś miła/y i zaangażowana/y? Zapraszamy do nas! :)

Wyślij mi swoje zgłoszenie w komentarzu, w wiadomości na moim fanpage (kilk) lub na e-mail roksana.swirczewska@wp.pl, w którym:
1. Dasz linka do swojego bloga;
2. Podasz swój wiek (musisz mieć min. 15 lat);
3. Opiszesz siebie i swoje zainteresowania .

Dodatkową zaletą jest prowadzenie podobnego blogowego Snapchat'a. Więc jeśli kiedyś takiego prowadziłaś/eś - daj mi znać! :)

Masz jakieś pytania odnośnie współpracy? Napisz do mnie! Nie gryzę :p

Rekrutacja trwa do 05.08.2017r.




Pozdrawiam, Roksana.


Share
Tweet
Pin
Share
21 komentarze
UWAGA! BARDZO WAŻNA SPRAWA!


 



Otóż wczoraj natknęłam się na wpis fanpage FUNDACJA ZWIERZĘCE SOS (klik) w którym dziewczyny zajmujące się Fundacją dla zwierząt w Lesznie proszą o POMOC! Postarajmy się im POMÓC!


O CO DOKŁADNIE CHODZI?

Sytuacja finansowa tej Fundacji uległa dużemu pogorszeniu się. Z tego powodu, zmuszone są na razie zawiesić przyjmowanie zwierząt i ograniczyć działalność do psów i kotów, którzy już są pod ich opieką. Pomimo braku miejsca dla zwierząt w Fundacji, dziewczyny również muszą wziąć pod uwagę kwestie finansowe.
Miasto nie finansuje tej Fundacji oraz nikt nie zarabia na prowadzeniu jej. Osoby prowadzące tą Fundację polegają tylko na nas - na ludziach o dobrym sercu. Dziewczyny same dokładają do tego tyle, ile tylko mogą, ale i im również kończą się możliwości.
SYTUACJA W TEJ CHWILI JEST DRAMATYCZNA! Brakuje im pieniędzy, jak i również czasu by się wszystkim zająć.
Jesteśmy tylko ludźmi. I my, i oni (kilkuosobowa grupa prowadząca Fundację) mamy swoje życie, rodziny, prace. Mimo to, osoby zajmujące się tą Fundacją znajdują siły i czas (który ucieka) aby zajmować się zwierzętami i wszystkimi sprawami Fundacji.
Codziennie trafiają do nich nowe zgłoszenia, prośby o zabranie zwierząt pod opiekę. Adopcje stoją w miejscu, a wakacje wcale im w tym nie pomagają.
Mają już pod opieką 20 psów i kilkanaście kotów. Przed znalezieniem domu każdy zwierzak musi zostać odrobaczony, odpchlony, zaszczepiony, zaczipowany oraz mieć zabieg kastracji/sterylizacji. I to wszystko tylko jeśli zwierzak jest zdrowy! Kociaki najczęściej wymagają długiego leczenia, część jest chora przewlekle i potrzebuje stałej opieki weterynaryjnej. Do tego dochodzą koszty hotelowania psów. Miesięcznie Fundacja jest NA MINUSIE KILKA TYSIĘCY!
Fundacja to nie tylko interwencje i branie kolejnych zwierząt. Muszą zadbać o kwestie formalne, wymyślać i organizować kolejne akcje by zdobyć fundusze, uczestniczą też w spotkaniach z młodzieżą oraz oczywiście, zajmują się swoimi podopiecznymi. Dotychczas dawały sobie radę i próbowały wszystko ze sobą połączyć, ale niestety jest ich zbyt mało, aby działać na tylu frontach. Teraz muszą się skupić na wydostaniu się z finansowego dołka.

                                                   JAK MOŻESZ IM POMÓC?

  • Pamiętaj o ich podopiecznych gdy wiesz, że ktoś szuka psa lub kota do adopcji. Każdy zaadoptowany zwierzak zwalnia miejsce i pozwala Fundacji działać dalej. 
  • Udostępniaj albumy zwierzaków z Fundacji! (Album ich podopiecznych KLIK).
  • Jeśli masz jakiś pomysł na akcję pomocową - odezwij się do nich! Chętnie poznają nowe opcje.
  • Bardzo ważna jest pomoc w ogłaszaniu. Zarówno na portalach jak i przy zwyczajnym rozwieszaniu plakatów - łapią się każdej możliwości.
  • Ogromną pomocą są DOMY TYMCZASOWE!
  • Możesz wystawić ich puszkę w sklepie/firmie. Jeśli ktoś chciałby pomóc w ten sposób, Fundacja prosi o kontakt - dostarczą puszki i ulotki.
  • Jeśli możesz ich wesprzeć finansowo będą bardzo wdzięczni! Każda złotówka jest dla nich ważna i zostanie wydana jedynie na pomoc zwierzakom! 
Ich konto to:
Mbank 55 1140 2017 0000 4402 1306 2552
tytułem: Darowizna
Dokładne dane fundacji:
Fundacja ZWIERZĘCE SOS
ul. Kmicica 69, 64-100 Leszno

pay pal: komitetsos@wp.pl



FUNDACJA OPRÓCZ KŁOPOTÓW FINANSOWYCH, MA RÓWNIEŻ INNE POTRZEBY!

W tej chwili, Fundacja również najpilniej potrzebuje transporterów na przewożenie zwierzaczków.
Mogą być nowe, jak i używane. Każdy transporter jest teraz na wagę złota. Fundacja ma pod opieką całkiem sporo kociaków. Często spora ich ilość jeździ na raz do weterynarzy.
Część ich transporterków jest już dosyć zniszczona, a niektóre niestety do nich nie wróciły po pożyczeniu.
Jeśli ktoś chciałby jakiś transporter przekazać Fundacji - dziewczyny byłyby bardzo wdzięczne!

Kontakt:  504703545

Adres do wysyłki:
Dokładne dane fundacji:
Fundacja ZWIERZĘCE SOS
ul. Kmicica 69, 64-100 Leszno

Przykładowy transporter, którego aktualnie można zakupić w Lidlu.


POMÓŻMY FUNDACJI! POKAŻMY SWOJE DOBRE SERDUSZKA! 



Roksana.
Share
Tweet
Pin
Share
6 komentarze



Kilka tygodni temu dodałam wpis na bloga o 50 PRZYPADKOWYCH PYTANIACH O MNIE (TAG) który cieszył się dużą liczbą wyświetleń i Waszym zainteresowaniem :) Dzisiaj, po mojej miesięcznej (niestety) przerwie na blogu, postanowiłam że poświęcę ten post MNIE, abyście lepiej mnie poznali :) Także.. życzę wytrwałości w czytaniu tych faktów!


55 FAKTÓW O MNIE

  1. Nazywam się Roksana. Mam również drugie imię które brzmi Ksenia. Rodzice nazwali mnie tak na drugie, ponieważ jak się urodziłam, mocno ścisnęłam palec pielęgniarki, a że moja mama lubiła oglądać wtedy "Ksena - wojownicza księżniczka" to postanowiła zdrobnić imię bohaterki jej ulubionego serialu i tak oto wyszło moje drugie imię :)
  2. Nie chodziłam do przedszkola. W wieku 6 lat poszłam do zerówki.
  3. Mam młodszego o 2 lata brata. Mimo że razem mieszkamy, to wolimy sobie nie wchodzić w drogę.
  4. Nie umiem robić sosu, nawet nie wiem jak go się robi XD mimo to, mogę zrobić wszystkie inne dania bez sosu.
  5. Nie lubię ludzi. A tym bardziej nie lubię tłumu ludzi. Czuję się wtedy jakby wszyscy się na mnie gapili, wytykali, obgadywali itd. Mimo, że każdy jest inny, to i tak każdy ma w sobie choć odrobinę żmii i NIKT MI NIE POWIE ŻE TO NIEPRAWDA! 
  6. Lubię odkurzać, prasować i robić pranie :) Po prostu CUD DZIEWCZYNA!:)
  7. Jestem kobietą miastową. Nie wyobrażam sobie życia na wsi.
  8. Mam bardzo dużo włosów na głowie, przez co są gęste i grube, i mam spory problem z ułożeniem niektórych fryzur ://
  9. Ogólnie to z natury jestem nieśmiała, ale jak już to przezwyciężę to wtedy jestem psychiczna :D Mój narzeczony i przyjaciele coś o tym wiedzą :)
  10. Mimo swojego młodego wieku, czuję się na osobę starszą i podobno również tak wyglądam. 
  11. Mam lęk wysokości, mimo to, marzy mi się skok z wysokości, lot samolotem lub spadochronem. Chociaż myślę, że spadochron musieliby chyba założyć mi siłą na plecy i wypchać z samolotu żebym mogła polecieć :D
  12. Panicznie boję się pająków. Jest to moja fobia. Kiedyś jak mnie mój narzeczony nastraszył ogromnym pająkiem w piwnicy, popłakałam się i uciekłam do domu, gubiąc swoje buty po drodze i zostawiając mokre pranie w piwnicy.
  13. Ogólnie to mam jakieś magiczne moce, dzięki którym zawsze jak wychodzę z domu, wiem kogo i gdzie spotkam lub że coś się stanie. ZAWSZE! 
  14. Zasypiam tylko na prawym boku.
  15. Wolę kumplować się z facetami niż z babami.. może dlatego, że sama jestem kobietą i wiem jakie dziewczyny potrafią być straszne.
  16. Nie umiem rysować. Mimo to, w 3 klasie podstawówki namalowałam obraz "Krzyk". Moja mama była wniebowzięta jak pokazałam jej mój malunek. Następnego dnia kazała mi go wziąć do szkoły aby się pochwalić - nikt nie chciał mi uwierzyć że sama go narysowałam, w dodatku, że nigdy nie widziałam całego obrazu "Krzyk" na oczy.
  17. Lubię pomagać innym. W przyszłości chcę prowadzić swój wolontariat dla potrzebujących :)
  18. Na moich rękach da się zauważyć blizny po wenflonie z dzieciństwa.. Jest ich całkiem sporo :/
  19.  Uwielbiam stare piosenki, a tym bardziej takie, które tata słuchał jak byłam mała. Te piosenki to po prostu ŻYCIE! 
  20. Wolę kupić jedzenie, gdy lodówka jest pełna niż jakieś przydatne rzeczy, typu ciuchy, sprzęt elektroniczny itp.
  21. Nie lubię robić czegoś na ostatnią chwilę. 
  22. Nie mam ręki do kwiatów :/
  23. Strasznie boję się horrorów i omijam je gdy lecą w telewizji szerokim łukiem.  
  24. Uczyłam się kiedyś z bratem w domu języka migowego - nawet dobrze nam to wychodziło :D
  25. Jestem śpiochem i nie zaprzeczę! Lubię zarywać noce, a później spać do popołudnia :)
  26. Nienawidzę gdy ktoś depcze po moich butach i nawet za to nie przeprosi!
  27. Moim znakiem zodiaku jest LEW ♥ 
  28. Od 1 klasy gimnazjum noszę grzywkę na bok.
  29. Nie piję kawy i nie mogę zrozumieć jak komuś może to smakować?!?
  30. W podstawówce brałam udział we wszystkich konkursach recytatorskich i zawsze zajmowałam jakieś miejsce :)
  31. O ile dobrze pamiętam, to moim pierwszym filmem w kinie, na jakim byłam z koleżankami był Hannah Montana FILM. 
  32. Przez 9,5 lat uczyłam się języka niemieckiego i dostawałam dobre oceny z tego przedmiotu.. Dzisiaj nic nie pamiętam, nawet jak jest dzień dobry lub dziękuję XD Niedawno jak weszłam na niemiecki CPN i miałam poprosić o klucze do toalety to zaczęłam mówić po duńsku :D
  33. Marzy mi się prawdziwie spontaniczna podróż gdzieś daleko od domu, bez zarezerwowanego hotelu i transportu, z jedzeniem i ciuchami w podróżnym plecaku i z maksymalną kwotą 100 zł w kieszeni!
  34. Mam niebieskie oczy ♥
  35. W styczniu 2018 roku zostanę mamą ♥ 
  36. Z natury jestem ciemną blondynką. Od 4 lat farbuję swoje włosy i chyba miałam już wszystkie kolory włosów - licząc od ciemnych po jasne, niebieskie, zielone, czerwone aż do (mojego aktualnego koloru włosów) różowego! Są wakacje, więc stwierdziłam że zaszaleje :)
  37. Nigdy to, co planuje mi nie wychodzi :\
  38. Urodziny mam 5 sierpnia ♥ Tak więc niedługo!
  39. Przeważnie to mam pecha co do mody. Zawsze gdy kupuje sobie nowy ciuch który jest jeszcze modny, to zawsze, ależ to zawsze, w ciągu tygodnia dowiaduję się że tego już się nie nosi, że to już nie modne, że to była wtopa itd... :// 
  40. Mojego pierwszego bloga założyłam w wieku 11/12 lat na Bloggerze.
  41. Mam problem z zapamiętaniem imion ludzi, których świeżo co poznałam.
  42. W ciągu całego mojego życia przeprowadzałam się 4 razy.
  43. Uwielbiam rosół, barszcz i ogórkową.
  44. Moimi ulubionymi kolorami są niebieski i pudrowy róż.
  45. Uwielbiam spędzać czas w wodzie i pływać ♥ Relaksuje mnie to :)
  46. Chciałabym w przyszłości mieszkać we Włoszech ♥
  47. Ostatnio moimi ulubionymi i najczęściej zjadanymi przeze mnie owocami stały się truskawki, banany, kiwi, maliny, gruszki i borówki :D 
  48. Czasami jak zaczynam coś robić, to tego nie kończę..
  49. Moją pierwszą pracą było roznoszenie ulotek.
  50. Moimi ulubionymi serialami są Przyjaciółki, The 100, Riverdale, Szkoła i Szpital.
  51. Chciałabym mieć mniejsze piersi (przy dużych jest zacznie większy problem, niż przy tych mniejszych.)
  52. Nie umiem szyć na maszynie, co mnie trochę boli :\
  53. Uwielbiam oscypki.. szkoda że nie mieszkam w górach :/ 
  54. W Polsce moją edukację zakończyłam na 1 semestrze 1-szej klasy technikum elektroniczno-telekomunikacyjnego, czego bardzo żałuję :( W Danii aktualnie jedną szkołę językową skończyłam i jeżeli wszystko dobrze pójdzie, od sierpnia zacznę dalej edukować swój język w kolejnej szkole.
  55. Nie jem:
  • pieczarek - ale na pizzy je zjem.
  • marchewki - zjem ją tylko w zupie, ale tak, żeby najlepiej nie było jej czuć.
  • groszku - no chyba że jest w sałatce w której jest dużo sosu lub w zupie, ale w bardzo małej ilości.
  • makaronu świderki - zjem go tylko z truskawkami w śmietanie.
  • grzybów - jem je tylko i co najwyżej w occie. 
  • szparagów - tego nie jem w ogóle.
  • żołądków i serc - o matko, FUJ! 


Uff, mam nadzieję że wytrwaliście do końca :)
Od razu, chciałabym Was przeprosić za moją ponad miesięczną przerwę na blogu bez uprzedzenia, ale w moim życiu dużo się pozmieniało i musiałam się przestawić. Następnym razem przed zrobieniem sobie przerwy dam Wam wcześniej znać!

Życzę Wam miłego wieczorku! ♥

Roksana.



Share
Tweet
Pin
Share
23 komentarze
Newer Posts
Older Posts

Translate

O mnie

Zdjęcie użytkownika Roksana Świrczewska.

Cześć! Nazywam się Roksana Świrczewska. Jestem młodą mamą i emigrantką, która mieszka w Danii.
Bloga prowadzę od połowy lutego 2017r. w stylu lifestyle. Znajdziesz na nim przeróżne inspiracje, pomysły, powody i wiele, wiele innych rzeczy.
Mam nadzieję, że znajdziesz coś tutaj dla siebie i razem będziemy się dobrze bawić :) Dołącz do mnie!

Obserwatorzy

Media społecznościowe

  • Facebook
  • Tumblr
  • Pinterest
  • Instagram

Najnowsze posty

Liczba wyświetleń

Popularne posty

  • ZABOBONY, KTÓRE W ŻYCIU USŁYSZAŁAM... #2
      Obiecałam że post o " zabobonach, które w życiu usłyszałam... " będzie podzielony na dwie części i że druga część niedługo p...
  • PORÓD W DANII #1 - MOJA, DZIECKA I PARTNERA TORBA DO SZPITALA - CZYLI CO SPAKOWAĆ DO TORBY DO SZPITALA IDĄC RODZIĆ
    Jestem już prawie 4 tygodnie po porodzie. Matko! Kiedy to zleciało!? Po porodzie czujemy się dobrze, choć aktualnie męczymy się teraz z...
  • PORÓD W DANII #2 - APLIKACJE NA IPHONE, KTÓRE TOWARZYSZYŁY MI PODCZAS CIĄŻY
      Dzisiaj postanowiłam że podzielę się z w ami aplikacjami, które towarzyszyły mi podczas ciąży . Wiem że wiele przyszłych mam (i ojców) ...

Tagi

fakty (4) inspiracje (4) Dania (3) o mnie (3) pomoc (3) prezenty (3) przykłady (3) ulubieńcy miesiąca (3) paznokcie (2) powody (2) szkoła (2) tag (2) wywiad (2) fit (1) karty ciążowe do zdjęć (1)

Archiwum bloga

  • ►  2018 (5)
    • ►  marca 2018 (2)
    • ►  lutego 2018 (1)
    • ►  stycznia 2018 (2)
  • ▼  2017 (26)
    • ▼  października 2017 (1)
      • KARTY CIĄŻOWE DO ZDJĘĆ - DO DRUKU + PODZIĘKOWANIA ...
    • ►  września 2017 (4)
      • 25 POWODÓW DLA KTÓRYCH WARTO BYĆ FACETEM
      • BACK TO SCHOOL #2 - JAK DOBRZE PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO ...
      • BACK TO SCHOOL #1 - CO ROBIĆ A CZEGO NIE, GDY IDZI...
      • "MUZYKĄ INTERESUJĘ SIĘ OD ZAWSZE" - WYWIAD
    • ►  sierpnia 2017 (2)
      • LIST DO PRZYSZŁOŚCI...
      • 15 NAJLEPSZYCH MEMÓW, KTÓRE MUSISZ ZOBACZYĆ!
    • ►  lipca 2017 (3)
      • 30 NIESAMOWITYCH FAKTÓW O DANII - PAŃSTWIE, W KTÓR...
      • POMÓŻMY FUNDACJI ZWIERZĘCE SOS!
      • 55 FAKTÓW O MNIE
    • ►  czerwca 2017 (1)
    • ►  maja 2017 (3)
    • ►  kwietnia 2017 (3)
    • ►  marca 2017 (6)
    • ►  lutego 2017 (3)

Współprace


Facebook Tumblr Instagram Pinterest
FOLLOW ME @INSTAGRAM

Created with by BeautyTemplates